Zaraz po przygotowaniu blaszki wg instrukcji jako pierwsze upiekłam ciasto drożdżowe….petarda! Ciasto pięknie wypieczone, wyrośnięte, po prostu idealne Producent podkreśla o braku konieczności wykładania foremki pergaminem…początkowo sceptycznie do tego podchodziłam, z dużą obawą. Jednak odważyłam się. Chlebek z brytfanki wyszedł najlepszy na świecie. Niesamowitą wygodę stanowi brak konieczności wykładania blachy czymkolwiek, choć czasami z wygody, aby łatwiej wyjąć ciasto lub uniknąć jego krojenia przez domowników nożem, używam go. Natomiast przy wypieku chleba foremce smaruję tłuszczem i obsypuję np. płatkami owsianymi, dzięki czemu chlebek ma piękne złociste boki i wyjąć go można bez żadnego problemu.
Przeglądając moje wpisy, na pewno zauważyliście, że od kilku miesięcy moim głównym zajęciem jest przygotowywanie tortów. Obecnie w mojej kolekcji mam już kilka rozmiarów tortownicy BAKERMANN i piekę biszkopty różnego rodzaju bez obawy, że się nie udadzą. Biszkopty w tych blaszkach wychodzą zawsze perfekcyjne.
W swoich przygodach kulinarnych korzystałam z różnego rodzaju blaszek. Najbardziej popularne są aluminiowe, z powłoką teflonową, nierdzewne, ceramiczne czy też z blachy ocynkowanej. Na pewno mieliście ze wszystkimi już do czynienia…i jakie są Wasze wrażenia z ich użytkowania?
Moje spostrzeżenia są takie, że żadna z nich nie spełniała w 100% moich oczekiwań. Aluminiowe – nie ma opcji upieczenia w nich czegokolwiek bez wyłożenia ich np. pergaminem. Wszystko przywiera, ciężko je wtedy wyczyścić i niestety często bardzo szybko pojawia się rdza. Te z powłoką teflonową są niezwykle delikatne jeśli chodzi o zarysowania i nie zaleca się ich mycia w zmywarce-co u mnie jest niezwykle istotne. Blachy ze stali nierdzewnej hmm…nie tylko nie są kwasoodporne, więc trzeba uważać co pieczemy w nich, i przede wszystkim przywiera do nich niestety wszystko. Najlepiej z nich wszystkich wypadały u mnie jeszcze ceramiczne, ale jednak trzeba na nie bardzo uważać, aby ich np. nie potłuc. Niestety każda z powyższych rodzajów blaszek miała w sobie coś, co podczas jej używania dyskwalifikowała ją z grona TOP produktu.
Blaszki od BAKERMANN, które wypróbowałam do wypieków ciast, biszkoptów, chlebów na zakwasie, bułek, zapiekanek, pasztetów mięsa czy też warzyw, a nawet piekłam w nich śliwki do konfitury. Mile zaskoczył nie również fakt, że przy ciastach czy też sernikach ich brzegi nie zmieniają kolorów na ciemno szary – tak jak to się czasami dzieje przy użyciu innych blaszek.
Jakie widzę zalety:
- Są bardzo odporne na uszkodzenia i zarysowania
- Posiadają powłokę non-stick
- Bardzo łatwo je umyć pod bieżącą wodą
- Można myć w zmywarce
- Używam ich już ponad rok ( bardzo często 🙂 ) i nadal wyglądają jak nowe
- Najważniejsze – SĄ KWASOODPORNE!
Czy mają wady? w moim przekonaniu jest ich kompletnie brak. Choć wiadomo – za jakość trzeba zapłacić nieco więcej, ale warto!
Jestem przekonana, że każdy z Was, po wypróbowaniu tych blaszek, nic więcej używać nie będzie chciał. Osobiście podarowałam już kilka z nich w prezencie najbliższym i każda z tych osób dokonała dodatkowego zakupu ich innych wymiarów 🙂
Na każdą zakupioną blaszkę jest 10 lat gwarancji i każda z nich jest całkowicie bezpieczna dla zdrowia, co zostało potwierdzone atestem NIZP.
Polecam serdecznie odwiedzenie strony www.bakermann.eu w celu zapoznania się z całością oferty oraz zakup:)
Polecam wypieki z BAKERMANN!
Lady Hashi
